Mimo słynnej tezy o końcu historii, współczesne społeczeństwa nadal muszą mierzyć się z licznymi wyzwaniami. Gospodarka, kultura, edukacja, medycyna, polityka społeczna – to tylko niektóre sfery, którym współczesność przyniosła nowe kwestie do rozstrzygnięcia. Jak łączyć rozwój gospodarczy i społeczny? Jaka powinna być rola kultury i sztuki w społeczeństwie rynkowym? Do jakiego stopnia redystrybucja może być sprawiedliwa? Gdzie są granice ingerencji medycyny w ludzkie ciało? Te i inne problemy są żywo dyskutowane nie tylko w salach akademickich na całym świecie, ale też w każdym domu. Dotyczą one bowiem każdego z nas.
Wbrew zapewnieniom fundamentalistów rynkowych, większość badaczy społeczeństwa jest współcześnie zgodnych, że rynek (oprócz zapewnienia dynamiki ekonomicznej) przyczynia się także do powstania pewnych negatywnych zjawisk społecznych. Nierówności, wykluczenie, bezrobocie i powstające w ich wyniku patologie społeczne, takie jak narkomania czy epidemia depresji (będąca dziś niepokojącym i niezaprzeczalnym faktem) to problemy, których nie jest w stanie rozstrzygnąć mechanizm rynkowy. To prowokuje do postawienia pytanie, czy i na ile państwo powinno ingerować w gospodarkę, tak by minimalizować powstałe na jej gruncie nieprawidłowości. Wymaga to postawienia pytania o nasze priorytety: zysk czy dobro społeczne? Czy redystrybucja na rzecz mniej uprzywilejowanych może uderzać w interesy bogatych?
Pytanie o społeczne priorytety w XXI wieku prowokuje także do rozważenia roli, jaką pełnią współcześnie kultura, nauka i sztuka. W obliczu komercjalizacji wielu sfer życia, także te obszary są w dużej mierze zmuszone do dostosowywania się do wymagań rynkowych. Taki stan rzeczy, w ocenie niektórych, odbiera im właściwą dla tych dziedzin autonomię – możliwość tworzenia jako celu samego w sobie – twórczej ekspresji czy odkryć naukowych dla samego faktu tworzenia, a nie konieczności wpisania się w gusta konsumentów lub instytucji finansujących badania naukowe. Sektor kulturalny, niegdyś tak istotny dla kształtowania postaw i gustów społecznych, stał się współcześnie kolejnym biznesem nastawionym na skuteczną sprzedaż swoich produktów. Konsumpcjonizm wyznacza obecnie horyzont wielu sfer ludzkiej działalności.
Budzącym kontrowersje zagadnieniem jest także współczesna medycyna. Jej dynamiczny rozwój sprawia, że może ona pozwolić się na coraz dalej idące ingerencje w ludzkie ciało. Aborcja, eutanazja, in vitro – każda z tych kwestii budzi ogrom emocji. Dzieje się tak, ponieważ przypisuje się im wymiar etyczny. Badaniem tego typu zagadnień zajmuje się obecnie bioetyka – dziedzina ta stara się wyznaczać granice i badać, na ile współczesna medycyna pełni służbę ludzkości, a na ile stanowi dla niej zagrożenie. Bioetyka to nauka o typowo kontrowersyjnej etyce wynikającej z postępów w biologii i medycynie. W centrum jej zainteresowania stoją także takie problemy jak transhumanizm – techniczne i medyczne modyfikacje człowieka.
Urlich Beck, jeden z najwybitniejszych niemieckich socjologów, stwierdził, że żyjemy w społeczeństwie ryzyka już kilka dekad temu. Świat się zmienia. Sprawia to, że pojawiają się nowe wyzwania. Mają one charakter zarówno lokalny, jak i globalny. Co więcej, obszary te bardzo często nakładają się na siebie. Bardzo dobrze pokazała to pandemia. Jedno wydarzenie w odległych Chinach zmieniło cały świat. Zmiany społeczno-ekonomiczne dotyczą każdego z nas, czy tego chcemy, czy nie.
W aspekcie współczesnej gospodarki, za mało myślimy o negatywnych skutkach działania na środowisko i zdrowie człowieka.